Nareszcie Sobota, juz nie moglam sie doczekac.
Nie wiem co mi sie dzieje :-D
Mialam dzisiaj porabany sen. Nie no wszystkie moje sny sa porabane, ale ten jakos bardziej niz pozostale. Masakra hehe :*
Ej ogladalam wczoraj " Ekipa z newsatile (czy jakos tak)". Co oni tam robili o_O poprostu, brzytko mowiac, zygac mi sie chcialo i sie zgorszylam.
Zapamietac nigdy tego juz nie ogladac. No moze czasem ;D
Dosc z mojego zycia, a teraz o Harrym ;*
Wiec.. Co tu duzo pisac i tak sie juz rozpisalam.
Zapraszam na czesc 4 mojego opowiadania o Stylesie <3
Komentujcie :-*
--------------------------------------------
Po 2 godzinach film sie skonczyl. Odetknelas z ulga.
- Naprawde byl straszny, teraz bede miala koszmary. - pomyslalas.
Wyszliscie z kina i zaczeliscie sie kierowac w strone parku, ktory byl nie daleko. Szliscie w ciszy obok siebie ocierajac sie tylko lokciami i ogladajac sie do okola. Nagle Harry sie odezwal.
- Poczekaj chwilke... But mi sie rozwiazal. - kucnal
Stanelas i popatrzylas na niego. Zamiast sznurowac buta to oczyms sie zamyslil.
- Harry.. Wszystko ok?
- Tak, tak... - wstal. - Zamyslilem sie.
- Jesli moge wiedziec to o czym? Czy masz jakis problem? - powiedzialas nie pewnie.
- Nie wszystko wporzadku. Tylko zastanawiam sie nad isciem do x-faktora.
- Jesli masz talent to czemu nie.
- Co bys zrobila na moim miejscu?
- Napewno poszlabym sprobowac. Przeciesz raz sie zyje. Kiedy jest kasting?
- Jutro, ale chyba nie pojde. - sposcil glowe w dol.
- Nie wiem czy umiesz spiewac, czy nie, ale sprobowac nie zaszkodzi. - usmiechnelas sie do niego, a on spojrzal ci w oczy.
- Dziekuje ze mnie wspierasz. Chcialabys uslyszec jak spiewam? - Chwile sie zastanowilas i odpowiedzialas.
- Kiedys napewno cie uslysze.
Jeszcze chwilke pochodziliscie po parku i ruszyliscie w strone twojego domu.
- Pojdziesz ze mna na kasting? - zapytal. - Jesli to nie problem?
- Tak oczywiscie. Nie ma sprawy. Nie bede przeszkadzac?
- Nie. Przyjde po ciebie o 10.
I wtedy cie olsnilo. Idziecie w strone twojego domu i jak sie kapnie ze jestes jego byla kolezanka z klasy to cie znienawidzi.
- Spotkajmy sie przed teatrem?!
- Nie bo sie znowu spoznisz. - zasmial sie.
- Tym razem sie nie spoznie. - zapewnialas.
- Bede spokojniejszy jak przyjde po ciebie. - trzymal na swoim.
- Az tak ci na tym zalezy?!
- Zrozum nie chce isc sam. - popatrzyl sie w twoje oczy.
- Nie pojdziesz sam. - widzialam w jego oczach smutek. - Pojde z toba. - dalas mu wygrac.
Nie spodziewalas sie tego. Ze szczescia mocno cie przytulil i szepnal ci do ucha slodko "dziekuje"
Byliscie juz kolo twojego domu. Wymieniliscie sie numerami i postanowilas sie juz pozegnac.
- Musze juz leciec. Pa. - obdarzylas go usmiechem.
- Dozobaczenia jutro. Tylko nie zaspij. Jutro punkt 10 czekam. - usmiechnal sie slodko.
- Dziekuje ci za ten piekny dzien. Dozobaczenia.
Ruszylas do drzwi i tylko uslyszalas.
- To ja dziekuje.
Weszlas do domu, a mamy nie bylo. Zozstawila ci karteczke ze pojechala juz do pracy. Postanowilas poszukac sobie ciuchow na jutro.
- Co ja zaloze jutro?!
* rano.
Wstalas wczesnie zeby sie nie spoznic tak jak wczoraj. Godzina 7:20. Masz jeszcze nie cale 3 godziny do przybycia Stylesa. Poszlas szybko sie wykapac i wymalowac. Nastepnie w szlafroku ruszylas do kuchni zrobic sobie pladki. Wyciaglas z szfy miske i wsypalas do niej twoje ulubione czekoladowe kulki i zalalas je mlekiem. Ruszylas do pokoju i wlaczylas sobie laptop i weszlas na Facebooka.
Zdziwilo cie bardzo bo mialas zaproszenie do znajomych. Z ciekawoscia nacislas i o maly wlos nie wylalas mleka na klawiature....
--------------------------------------------
Jak myslicie, kto zaprosil ja do znajomych na FB??
Piszcie w komentarzu, bo nudno. :/
Jesli macie jakies pytania to zapraszam na mojego ask.fm
Nie dawno go zrobilam, wiec pasuje, zeby ktos mi zadawal pytania.
Zapraszam.
http://ask.fm/kasia763
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Czytasz=koment ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz