Witam Was!
Postanowilam napisac nastepny rozdzial o Zaynie ;*
Nie bede sie rozpisywac bo nie ma potrzeby :D
Milego czytania zycze
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zayn cz.25
Jestem juz pod drzwiami i mam zamiar je otworzyc, ale nie robie tego. Odwracam sie do tylu, aby sprawdzic, co tak dlugo Niall robi w samochodzie. Widze jak grzebie po swoich kieszeniach w spodniach i w polce na drzwiach od auta.
- Wszystko Ok? - zapytalem
- Tak, idz do srodka, ja zaraz przyjde. - wrocil do szukania czegos.
Czego on szuka? Nie mam pojecia, jutro sie o to zapytam. Polozylem dlon na klamce i otworzylem drzwi. Stantad bylo widac swiatlo ze salonu, ktore rozjasnialo korytarz. Postanowilem to sprawdzic. Zamknolem za soba drzwi i poszedlem w kierunku swiatla. Zauwarzylem, ze ktos lezy na kanapie i oglada telewizor. Podszedlem blizej i ukazala mi sie twarz mojej, przepieknej narzeczonej. Spala jak aniol struz, ktorym jest dla mnie. Jest przykryta od stup do glow miekkiem kocem. Postanowilem jej nie budzic. Jeszcze piekniejsza jest jak spi. Chcialem ja wziasc na rece i zanies do jej pokoju, ale Niall zachalasowal drzwiami.
- Zayn.. gdzie jestes? - krzyczy.
- Tutaj. - szepnolem tak, aby uslyszal.
- Ej.. dlaczego tak cicho mowisz? - pytajac przeszedl do kuchni.
- Cicho bo ja obudzisz. -warknolem.
Popatrzylem na nia. Poruszyla sie. Mam nadzieje, ze sie nie obudzi.
- Kogo? - zapytal bladyn.
- Jak to kogo?! Moja spiaca krolewne. - usiadlem obok niej i pocalowalem ja w czolo.
Niall podszedl blizej i spojrzal na nia, a nastepnie wzrocil swoj wzrok na mnie.
- Chyba zgubilem telefon. - tym razem ciszej powiedzial.
- Pewnie zostal na imprezie, jesli ci na nim zalezy to jedz po niego. Impreza powinna jeszcze trwac.
- Nie mam zamiaru jechac znowu na ta impreze. W dodatku, ze jest ona plastiokowej lali. - zaczelismy sie smiac.
Kasia znow sie poruszyla. Na szczescie sie nie obudzila.
- I tak mialem zamiar kupic sobie lepszy. - usmiech nie schodzil z jego twarzy.
- Ide spac, bo jestem zmeczony. Wy tez idzcie sie polozyc. Do jutra. - Horan udal sie do gory.
* oczami Kasi
Slyszalam jakas rozmowe jak sie nie myle to byl moj Zayn, ktory rozmawial z Niallem. Jestem bardzo zmeczona i nie chce mi sie otworzyc oczu. Czuje tylko jakbym byla w powietrzu. Pewnie Zayn mnie przenosi na lozko. Jestem zmeczona nie chce mi sie juz nawet myslec. Chce tylko spac, wtulona w Zayna. Opadlam lekko na miekkie lozko i usmiechnelam sie do siebie, dalej nie otwierajac oczu. Zayn pocalowal mnie w policzek i zaczal sciagac mi buty. Nastepnie rozpial mi guzik w spodniach i lekko podniusl mi pupe by je latwiej sciagnac. Zostawil mnie w bieliznie i moim podkoszulku. Polozyl mnie na poduszce i przykryl pierzyna. Nie chce dzis sama spac.
- Zayn.. - mruknelam
- Tak?! - szepnal tak slodko jak zawsze.
- Zostan ze mna.
Poczulam tylko, ze kladzie sie obok i obejmuje mnie jedna reka. Podnioslam glowe i polozylam ja na torsie Malika. Ucalowal mnie w czolo i przytulil mocniej.
...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I wreszcie napisałam rozdział z Zaynem :*
I jak mi wyszło?
Sami ocencie :D
Czytasz=Komentarz :*
@kasia763 pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz