Instagram

wtorek, 13 sierpnia 2013

53# Harry cz.6

Dziękuje wam, ze odwiedzacie mojego bloga :*
Postaram się dodawać kolejne rozdziały wtedy kiedy będę miała czas.
Dziś postanowiłam dodać kolejną część o Harrym :D


Miłego czytania



---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Stoimy w bardzo dlugiej kolejce. Naprawde dlugiej. Przed nami i za nami masa ludzi, czekajacych na to co my, aby dostac numerek i zaspiewac piosenke. Jestem nie spokojna, nie mam bladego pojecia jak Harremu pojdzie wystep. Ale ja to nic. Biedny Hazza tupta nogami, jakby chcial zgniesc niewidzialne mrowki.

- Harry.. - zerknal na mnie - Wszystko bedzie dobrze. - usmiechnelam sie do niego.

On to odwzajemnil i zlapal za moja dlon. Znowu. I to samo uczucie bezpieczenstwa. Musi sie naprawde denerwowac, a teraz nuci jakas piosenke. Mysle, ze przygotowal ja na przesluchanie.



* kilkanascie minut pozniej



Jestesmy juz w srodku. Strasznie mnie nogi bola, wiec siadam na najblizszym wolnym krzesle. Harry wlasnie wraca z numerkiem przyklejonym na podkoszulku. Numer 19423. No to jeszcze dlugo tu pobedziemy. Jest pocieszenie. Bede siedziec tu z Harrym.

 - Wiesz za ile cie wywolaja? - przerwalam wreszcie cisze
- Powiedzieli, ze za kilka minut. - stanal za mna.

Odwrucilam glowe do tylu i usmiechnelam sie.

- Dlaczego stoisz za mna?
 - Jak widzisz nie ma juz wolnego miejsca siedzacego.

Wstalam i pokazalam dlonia.

- Jak to nie ma?! A to? - zasmialam sie
- To jest twoje. A poza tym dziewczyny maja pierwszenstwo. - puscil mi oczko.
- Siadaj. Nie wiadomo ile bedziesz musial jeszcze stac.
- Nie.
- Prosze cie grzecznie. Usiadz. - zrobilam oczy ze Shreka.

Chwile sie zastanowil i podszedl do mnie.

- Tylko pod jednym warunkiem - spojrzal mi gleboko w oczy.

Boje sie troche tego jak stoimy na wprostsiebie i patrzymy sobie w oczy. Nie wiem co on ma w planie teraz zrobic.

- Pod jakim? - zaniepokoilam sie.
- Nie chce zebys stala, gdy ja bede siedziec, wiec.. - chwile sie zastanowil - bedziesz mogla usiasc na moich kolanach.

 Co? Tego sie nie spodziewalam. On chce, abym usiadla mu na kolanach. OMG.. uspokuj sie kobieto, bo jeszcze go przestraszysz.

- Emm.. Na kolanach? - powtorzylam.
- No tak. Jesli tobie to nie przeszkadza. - odwrocil wzrok.
- No ok. Czemu nie?! - usmiechnelam sie pod nosem.

Usiadl na moim miejscu i czekal, az wrescie usiade mu na kolanach. Chwile sie zamyslilam. Nie jestem pewna czy powinnam to zrobic. Para dloni poklepal w kolana, zachecajac mnie, abym usiadla. Usiadz za nim sie rozmysli! Dyktowal mi rozum.

- Nie boj sie. Ja nie gryze. - usmiechnal sie, a ja to odwzajemnilam.
Bez najmniejszego wachania usiadlam mu na nogach, a on polozyl swoje dlonie na mojej tali, abym z nich nie spadla. To jest nie samowite. Chlopak, ktory nie zwracal na mnie uwagi w szkole, trzyma swoje rece na mnie. Awww.. Codowne uczucie



* po przesluchaniu



Wyszlismy juz z teatru i kierujemy sie w strone parku. Harry opowiada jak bylo na przesluchaniu.

 - I co przeszles dalej? - bylam ciekawa
- Tak, ale czeka mnie jeszcze jedno przesluchanie, w ktorym dowiem sie, czy przejde dalej.

Bardzo sie cieszyl z tego, ze spodobal sie Juri i ze ma szanse zaspiewac w x-faktorze, ale cos go jeszcze trapi.

- Wszystko w porzadku? - zapytalam

 Zatrzymal sie i stanal przede mna.

 ...


 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wreszcie dodałam kolejny rozdział z Harrym :*

I jak wam się podoba?

Jeśli czytacie zostawcie komentarz.

To naprawdę jest motywacją dla mnie, abym pisała dłuższe rozdziały.



######################################################################################################################


 
Czytasz=komentarz


$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$



Jeśli chcecie być powiadamiani o następnych rozdziałach zostawiajcie swoje nicki na twittera, lub napiszcie d mnie na moim @kasia763





 POZDRAWIAM WAS GORĄCO MOJE MARCHEWECZKI :****

Brak komentarzy: