Instagram

czwartek, 28 marca 2013

13# Niall cz.5

 I narescie czesc 5 Nialla, ale juz nie moge sie doczsekac 6, a wy?
Milej lektory.

-------------------------------------------

Rano wczesniej wstaliscie i udaliscie sie na miasto. Przez caly czas trzymaliscie sie za rece i co jakis czas Niall calowal cie w twoje pelne usta. Czulas sie wyjatkowo i tak bylo. Bylas najszczesliwsza dziewczyna pod sloncem. Wchodzac do sklepu spozywczego czulas jak wszyscy sie na was gapia. Kazda dziewczyna zazdroscila ci ze jestes zana slynnego piosenkarz i chciala byc na twoim miejscu, ale ty tym sie nie przejmowalas. Kupiliscie potrzebne rzeczy i wrociliscie do domu. Niall zaniosl do kuchni zakupy, a ty zadzwonilas do Kasi uzgodnic godzine spotkania. Dlugo rozmawialiscie o babskich sprawach. Bladyn sie niepokojil i podszedl do ciebie.
- Kochanie koncz te pogaduchy. Pozniej poplotkujecie. Teraz trzeba brac sie za obiad.
- Juz kochanie, juz koncze- odchylila telefon
- Musze konczyc. Pozniej ci wszystko opowiem. Do zobaczenia. - pozegnalas sie z przyjaciolka i odlozylas telefon.
Niall nie tracac czasu chwycil cie za reke i zaprowadzil cie do kuchni. Zalozyliscie fartuchy i zaczeliscie pichcic.

* godzine pozniej

Skonczyliscie gotowac i spojrzeliscie na siebie. Byliscie cali w mace i w jajach.
"HAHA" -zaczeliscie sie smiac z wlasnego wygladu.
- No to moze pojdziemy sie wykompac? - zapytal niebieskooki.
- Ale jak? Razem ? - spytalas zdziwiona.
- No tak, a co myslalas pomidorku ? - poscil ci oczko.
- Niall nie obraz sie, ale nie mam dzis ochoty. - patrzylas mu w oczy.
- Ok. Ale jak znienisz zdanie to wiesz, gdzie mnie szukac.
Horan udal sie do lazienki, a ty sciaglas fartuch i zaczelas sprzatac. Nakrylas do stolu i poszlas do sypialni. Zobaczylas jak bladyn sie wyciera recznikiem.
- Nie zdarzylas pomidorku!- zaczal sie do ciebie zblizac i pocalowal cie namietnie.
- A niech to- zaczelas sie smial i odwzajemnilas pocalunek.
- Idz sie wykompac i sie przygotuj moja ty kobietko.
- Niall a tobie co sie dzieje? Zglodniales? Czy cos?- unieslas
lewa brew do gory.
- Skoro o tym mowa... Ide do kuchni.- wyszedl z pokoju, a ty poszlas wziasc prysznic.
Gdy sie wykapalas wysuszylas wlosy, ubralas to co ci pierwsze wpadlo do reki i zrobilas sobie lekki makijaz. Nagle uslyszalas dzwonek do drzwi i glos Nialla ze otworzy. Szybko zeszlas na dol i przywitalas sie z goscmi.
- Nareszcie jestescie- powiedzial zadowolony Niall.
- Spoznilismy sie?- zapytal brazowooki.
-Nie. Jestescie na czas. Siadajcie do stolu zaraz podam obiad - oznajmilas z usmiechem.
Wszyscy zrobili co kazalas, a ty podalas posilek. Po skonczonym obiedzie Zayn i Niall poszli ogladac mecz, a ty i Kasia zostalyscie, aby dokonczyc rozmowe.
- Myslalas juz nad imieniem dla dzidziusia?- czule usmiechajac sie.
- Wiesz co? Nie mielismy czasu, a po za tym jeszcze za wczesnie na takie sprawy.
- No tak masz racje...- przeszkodzila ci przyjaciolka.
- Mam nadzieje, ze ty i Niall chcielibyscie zostac chrzestnymi naszego dziecka?
- Tak. Oczywiscie, ze zostaniemy. Z przyjemnoscia.- ucieszylas sie z tego powodu.
Przez caly wieczor rozmawialyscie o plci dziecka i o tym jak dacie mu na imie. Wieczor minal w milym gronie.
* 5 miesiecy pozniej
Chlopaki maja dzisiaj proby do koncertu, ktory odbedzie sie juz niedlugo, a ty wybierasz sie wraz z dziewczynami na zakupy, a pozniej idziecie odwiedzic ciezarna przyjaciolke.
- Patrzcie...- krzyknelas.
- Ale cudne - oznajmila Edyta.
- Musze je miec.- weszlas do sklepu.
- Przepraszam czy jest numer 39.
- Tak, niech pani chwilke poczeka.
Espedientka poszla po buty, a ty usiadlas na krzesle. Przymierzylas przyniesione obowie.
- Kupuje! - oznajmilas.
- Dobry wybor - Daniel
Podeszlyscie do kasy i zaplacilas za nowy towar.
* 5 godzin pozniej.
Wrocilas od Kasi, a w domu czekal juz na ciebie twoj przystojny maz.
- No wreszcie. Ile mozna czekac ? - zaczal sie smiac bladyn.
- Witaj kochanie. Ciebie tez milo widziec po calym dniu rozlonki. - podeszlas do niego i zaczeliscie sie calowac.
-Co tak dlugo ? - przerwal pocalunek.
- Zagadalysmy sie - usmiechnelas sie do niego.
- Ah.. Te kobiety... Ma dla ciebie...

--------------------------------------------

Ah te kobiety..! Wy tez tak macie? Bo ja tak. :)
Zawsze jak jestem z jakas przyjaciolka to rozmawiamy, albo wyglupiamy sie do pozna.  :*

Brak komentarzy: