2 czesc Zayna <3 <3
--------------------------------------------
Dlugo rozmawialiscie o wszystkim i o niczym, smialiscie sie i sluchaliscie muzyki. Zrobilo sie juz pozno wiec mulat postanowil wracac do domu. Odprowadzilas go pod drzwi. Malik mial juz wychodzic, ale przypomnial sobie po co przyszedl.
- (t.i.) tak dlugo sie nie widzielismy, moze bys sie dala namowic na spacer?
- Z mila checia. - usmiechnelas sie do niego.
- To do jutra. Przyjde po ciebie po obiedzie.
- Ok bede czekac.
- Dobranoc- pocalowal cie w policzek.
- Kolorowych snow.
Porzegnaliscie sie i udalas sie do pokoju. Przebralas sie w pizame i polozylas sie spac. Nie moglas usnac, wogole nie spalas cala noc tylko myslalas nad jutrzejszym dniem.
Rano jak codzien wstalas wzielas szybki prysznic i udalas sie do kuchni. Usiadlas na krzesle i zaczelas jesc przygotowany posilek przez mame. Bardzo ci smakowalo i podziekowalas mamie. Byla sobota, wiec musialas posprzatac w domu. Najpierw poodkurzalas, wytarlas kurze i umylas podloge. Pozniej poszlas do kuchni przygotowac cos na obiad. Pomyslalas, ze zrobisz placki ziemniaczane. Wyciaglas robota kuchennego i polizylas go na stole. Obralas ziemniaki i cebule. Ziemniaki pokroilas. W duze kawalki, a cebyle w mala kostke. Do robota wrzucilas ziemniaki i wlaczylas go. Wyjelas miske i wsypalas starte ziemniaki do niej. Dodalas skrojona cebule, szklanke maki, sol i pieprz do smaku. Wrzystko dokladnie wymieszalas. Rozgrzalas najwieksza jaka mialas patelnie i zaczelas smazyc.
* godzine pozniej.
Zjadlas obiad i poszlas sie szykowac. Zrobilas sobie lekki makijarz i ubralas sobie juzna bluzke na ramiaczkach, a do tego rurki i vamsy. Poszlas do salonu i usiadlas na sofie. Dlugo nie musialas czekac poniewaz ktos zapukal do drzwi. Podeszlas do nich i je otworzylas. Zobaczylas znajoma twarz i na przywitanie pocalowalas go w policzek.
- Gotowa? - zapytal.
- Tak, a gdzie mnie zabiersz? - tym razem ty zapytalas.
- To niespodzianka. - usmiechnal sie do ciebie.
Zlapal za reke i pociagnal cie do siebie. Przez caly czas szliscie przy sobie trzymajac sie za rece. Wogole nie protestowalas. Cieszylas sie, ze znowu sie zobaczyliscie. Dotarliscie do waszego ulubionego miejsca. Wspomnienia wrocily, wszystko sobie przypomnialas i zaczelas plakac. Chlopak widzac to przytulil cie do siebie. Poczulas jego cieplo i uslyszalas rytm jego serca.
- Co sie stalo? - zapytal wycierajac ci lzy.
- Nic sie nie stalo. To lzy szczescia. - oznajmilasa
Malik jeszcze raz cie przytulil tylko tym razem mocniej. Staliscie tak wtuleni w siebie kilka minut nic nie mowiac. Cisze przerwal Zayn.
- Moze to nie odpowiedni momen na to ale... - przerwal, aby spojrzec ci w oczy.
- Bylbym najszesliwszym czlowiekiem na ziemi, gdybym mial taka dzieewczyne jak ty.. - sposcilas wzrok, a on podniosl ci podbrudek i znowu wasze oczy sie spotkaly.
- Zayn.. - przerwalas mu.
- Nic nie mow tylko mnie wysluchaj. - pokiwalas glowa na zgode.
- Czy chcialabys byc moja dziewczyna. - zapytal dalej patrzac ci w oczy.
- Zayn.. Ja nie wiem co mam powiedziec.
- Powiedz to co ci lezy na sercu.
- Zayn ...
--------------------------------------------
Co mu powiesz? Jak myslisz?
Czytasz=komentarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz